03-09 lipca 2023

  • Bieganie 24,4 km, 2:08:01, 5:15/km, 71%
  • Pływanie 0,2 km, 14:22, 6:15/100m, 60%
  • Cycling 144,4 km, 6:20:38, 22,8 km/h, 55 %
  • Trening siłowy 4:28:55, 45%

Codzienny protokół Alfredsona i trening siłowy ponad 4 godziny w tygodniu ;). No ale traktuję te ćwiczenia jednak jako typowo siłowe. Do treningu siłowego dorzuciłem też kalistenikę na drążku. Na razie wstępnie różne powtórzenia z naciskiem na fazę negatywną. Samo podciągnięcie jest z lekkiego wybicia z palców stóp.

Notatki z treningów biegowych

Środa (ER)

8,4km, @5'09, 71%, VO2max 54,74

Achilles napiernicza. Taśma czerwona standardowo tuż przed treningiem. Podobnie jak ostatnio. W drugiej części biegu związałem się na 3 razy na biodrach. Znowu odnoszę wrażenie, że nieco odciążyło to Achillesa. Tak jakby w nodze podporowej było mniejsze odczucie zapadania się pod wpływem ciężaru. Mniejsze odczucie masy ciała. Dopóki nie poprawi się sytuacja z Achillesem trudno pracować nad ruchem biegowym. Lewa noga wciąż szura.

Piątek (ER)

8,1 km, @5'18, 72%, VO2max 51,10

Bez uwag.

Sobota (Fartlek)

3km trucht + rozgrzewka, fartlek 6x30"/1', 3km easy/schłodzenie

Próba szybszego akcentu - sprawdzenie czy wtedy Achilles się uspokaja. No nie tym razem. Rok temu było tak, że jak wchodziły szybkie rytmy, to coś się zmieniało w biomechanice i Achilles był jakoś odciążany. Teraz nie. Mamy chyba większy problem. Przed rozgrzewką 5 minut ciągłej pracy z taśmą czerwoną w marszu, odrobina truchtu. W marszu Achillesa nie czuć, w truchcie pojawia się dyskomfort. Potem w trakcie treningu niestety odczuwalny - ciężko w takich warunkach pracować nad techniką i odczuciami/efektami po taśmach. Muszę niestety przystopować z bieganiem. Dalej pracuję z taśmami. Cisnę również protokół Alfredsona. Może uda się z fizjo pod koniec tygodnia.

Previous Post Next Post