• Bieganie:10,3 km; 55:46; 5:25/km ; 72%; eVO2max 50,07; TRIMP 67
  • Rower: 33,8 km; 1:43:36; TRIMP 73
  • Trenażer: 183,6 km; 6:05:36; 30,1 km/h; 62%; TRIMP 261; 89 rpm
  • Inne (sprawność, trening siłowy): 1:22:41

Poniedziałek (gravel)

Good sleep. Rano Wim Hof - 5 serii, ostatnia weszła już elegancko w 3 minuty. Mięśnie zregenerowane. Morale biegowe powoli wstaje z kolan i unosi głowę. Jeszcze mina zawstydzona ale powolutku, trochę nieśmiało pojawia się złośliwy uśmieszek na twarzy.

Rower z rana wszedł luźno, to dobra oznaka. Może po prostu zabrakło mi w przygotowaniach spokojnych rozbiegań? Wincyj tlenu panie, wincyj tlenu. Z dolegliwości bólowych to prawa pięta - już wcześniej to miałem. Jeszcze nie wiem czy to efekt różnych ponaciągań, które się kumulują w tym miejscu, czy co innego. Generalnie problem z prawą nogą jest. Mocniej pracuje, mocniej się spina. Tylna taśma dostaje mocno w kość.

W sumie wyszło 19km luźnego roweru (las, ulica).

Wtorek (gravel / ER)

Gorszy sen, tzn. za krótki (wybudzenie w środku nocy i trudności z ponownym zaśnięciem - życie ...). Ale Wim Hof w 5 seriach i 2 ostatnie serie weszły po 3 minuty. Rower praca / dom - w sumie 14,9km.

Wieczorem:

ER 8,4 km; 45:40; 5:25/km; 74%; TRIMP 58; 156 spm;

Efektywny VO2max 48,84 - ale nie to jest najgorsze. Problemem jest to, że po tych 8 km musiałem przerwać trening i spacerem dojść do domu. Prawa felga mojego diesla, czyli pięta stwierdziła nagle, że zastrajkuje. Potwierdza się, że wcześniejsze sygnały, nawet lekkie, nie warto bagatelizować. No dzisiaj to sieknęło z grubej rury. Miałem problem z prawą taśmą? Miałem. Nie wiedziałem jaki? No to już wiem. Fuck ...

Środa (trenażer)

Po nocy masakra. Początek na jednej nodze. Trochę zrolowałem piłeczką rozcięgno, żeby móc zacząć się ruszać jako tako. Dziś fizjo. Odpalamy wersję zapasową treningu, czyli trenażer ... A jeszcze sobie rozmyślałem, czy by nie polecieć za 2 tygodnie City Traila ...

Trenażer odkurzony. Czujnik prędkości i kadencji przełożony na damską szosunię. Pierwsza jednostka wykonana. Luźne kręcenie na kadencji ~90.

37,5 km; 1:15:54; 29,6 km/h; 59% ; TRIMP 41; 89 rpm

Czwartek (trenażer)

Pięta rano mniej bolesna. Jednak robota fizjo, to zupełnie inna jakość niż własne rzeźby. Dziś znowu praca zdalna z domu. Staram się nie obciążać zbytnio prawej nogi. Delikatnie roluję rozcięgno (piłeczką lub pistoletem) oraz łydkę. Wieczorem ponownie kręcenie na trenażerze. Nadrobię seriale ;)

37,5 km; 1:15:11; 29,9 km/h; 58%; TRIMP 40; 89 rpm

Dziś Suunto Vertical dostał aktualizację, a w niej między innymi pomiar HRV. Kolejny parametr do śledzenia.

Piątek (sprawność / trenażer)

Trenażer 45,1 km; 1:30:05; 30,0 km/h; 62%; TRIMP 62; 89 rpm

12 minut treningu siłowego/sprawnościowego.

Sobota (Trenażer z akcentem)

33,2 km; 1:04:21; 31,0 km/h; 71%; TRIMP 78; 92 rpm

w tym 3x10'/3' w intensywności tak jakbym biegał tzw. treszoldy. No w takim treningu na rowerze największym problemem są dla mnie ograniczenia mięśniowe. Wychodzą braki. Ale trening wszedł fajnie.

  1. 5,17 km; 10:00; 31,0 km/h; 63%; 93 rpm;
  2. 5,31 km; 10:00; 31,8 km/h; 74%; 95 rpm;
  3. 5,27 km; 10:00; 31,6 km/h; 75 %; 94 rpm;

Niedziela (Test nogi / trenażer)

Dziś postanowiłem zrobić krótki test nogi, czy jest poprawa jeśli chodzi o moją piętę. Niestety po 5 minutach truchtu pojawia się ból, który potem narasta, usztywnia stopę. Po 10 minutach zakończyłem test. Wróciłem spacerem. Ból wynika z pracy śródstopia, powstaje w trakcie przetoczenia na duży palec. jeszcze sprawdzałem w domu odczucia. Już samo naciśnięcie ciężarem ciała na głowę palucha wywołuje ból w pięcie. W środę znowu fizjo - będziemy kombinować, co dalej.

W ciągu dnia jeszcze wpadło trochę ćwiczeń siłowo/sprawnościowych (~15 minut) i luźny trenażer wieczorem.

30,4 km; 1:00:05; 30,4 km/h; 62%; TRIMP 40; 90 rpm

Tak to właśnie mi się zamknął sezon biegowy.

Previous Post Next Post