• Bieganie: 40,5 km; 3:31:34; 5:14/km; 76%; TRIMP 352; 158 spm; 1,20 m 
  • Gravel: 94,3 km; 4:20:29; 21,7 km/h; 52%; TRIMP 146 
  • 5x stretching/mobilność: 49:57 
  • 3x Trening siłowy: 1:28:15 
  • Efektywne VO2max Runalyze (śr. tygodniowa): 48,77 ->50,06
  • Efektywne VO2max Runalyze (śr. z 30 dni): 49,77 -> 49,63
  • Suunto App: pułap 56.1, CTL 68, ATL 70, TSB -3
  • BMI 23,0 -> 22,9

Poniedziałek

Gravel praca/dom (21 km). Luźne kręcenie.

Wtorek

RunMotion zapodał na dziś interwały 12x40sec/40sec w tempie 3:38/km. Wysoka intensywność.

Przez większość powtórzeń szukanie tempa. 40 sekund dla mnie to za krótko, żeby utrwalić docelowe tempo. Najczęściej przestrzelałem. Ten aspekt do poprawy, a poza tym dobrze się pokręcić na tych prędkościach. W prawej nodze na wysokości kolana od strony wewnętrznej czuć jakieś przeciążenia - muszę uważać.

Środa

Gravel praca/dom (43,7km). Luźne kręcenie. Dłuższy powrót, bo przez cmentarz. Jutro rocznica odejścia Mamy - jak ten czas leci ... 

Po wczorajszych interwałach, bardzo dobre poranne samopoczucie. Sen krótki, ale niezły jakościowo. Luźna noga na rowerze.

Wieczorem jeszcze ok 40 minut treningu siłowego na nogi (przysiady, zakroki, martwy ciąg na 1 nodze, bułgar).

Czwartek

Easy run 1hr05 (5:35-5:55/km).

Wyszło:

ER 12,4 km; 1:05:03; 5:14/km; 75%; TRIMP 103; eVO2max 49,86; 160 spm; 1,19 m

Nie byłem w stanie biec tak wolno, samo wchodziło szybciej. Po bieganiu odezwały się DOMSy po wczorajszej sile. Szczególnie oba poślady.

Piątek

Gravel praca / dom. Luźne kręcenie.

Sobota

Tempo run 3x6min/3min w intensywności moderate. Docelowe tempo 4:05/km.

Biegałem w lesie. Każdy odcinek na trochę innej trasie. Wyszło ciut szybciej. @4:03, @4:01, @4:02. Coś nie mogę się wbić w docelowe tempo.

Ogólnie wyszło:

BT 9,9 km; 49:14; 5:00/km; 79%; TRIMP 96; eVO2max 49,17; 160 spm; 1,25 m

Intensywność odcinków myślę, że na granicy między moderate a high, więc trening jeśli przestrzelony, to odrobinę, bo cały dzień czułem się świetnie bez odczuwalnego zmęczenia. Pierwsza połowa każdego z odcinków z wyczuwalnym sporym luzem. Potem dopiero trochę miękną nogi. Achilles, rozcięgno i grzbiet stopy bez żadnych sygnałów. 

Zatem sobota na plus! No i waga. Absolutnie 2kg do zrzucenia. Idealnie 3-4kg.

Niedziela

Easy run 50min (w planie 5:35-5:55 na km).

Wyszło: ER 10,0 km; 53:05; 5:18/km; 73%; TRIMP 75; eVO2max 51,13; 160 spm; 1,18 m 

No nie jestem w stanie tak wolno biegać rozbiegań. Samo wchodzi szybciej. W końcówce 7-9 km noga złapała fajny luz.

Jak na razie plan treningowy z RunMotion nie jest przesadnie mocny. Czuję się po nim dość dobrze. Regeneracja przebiega prawidłowo. W treningu brakuje tylko adaptacji - czyli dostosowywania się planu do postępów. Wersja darmowa tego nie ma. 

Previous Post Next Post