6 maja - 12 maja 2024

  • Bieganie: 24,3 km; 2:06:11; 5:11/km; 73%; TRIMP 185; 156 spm; 1,22 m 
  • Gravel: 74,7 km; 3:17:33; 22,7 km/h; 55%; TRIMP 118 
  • Trenażer: 50,8 km; 1:46:44; 28,5 km/h; 63%; TRIMP 91; 85 rpm
  • 7x stretching/mobilność: 1:20:23 
  • 2x Trening siłowy/core: 31:15 
  • Efektywne VO2max Runalyze (śr. tygodniowa): 50,65 -> 53,38
  • Efektywne VO2max Runalyze (śr. z 30 dni): 50,72 -> 51,02

W zasadzie do środy bez historii. Wszystko normalnie. We wtorek spokojne rozbieganie, z bardzo fajnym samopoczuciem. W środę trening w lesie - magiczne podbiegi w Wesołej, potem 3x10 minut w tempie ~4'35-4'38. Szło bardzo, bardzo fajnie. Za fajnie. Tempo biegło się jak na intensywności easy. Na drugim powtórzeniu, pod koniec, zacząłem czuć dziwny ból w prawej stopie ale od strony grzbietowej. Na przerwie przeszło, więc spróbowałem jeszcze 3-ciego powtórzenia. Niestety nie ukończyłem, ból zaczął narastać. 

W czwartek RTG, na którym nic specjalnie nie wyszło. W piątek wizyta u ortopedy. 2 tygodnie odpoczynku od biegania / skakania / długiego chodzenia. Ortopeda nie wyklucza początkowego etapu złamania zmęczeniowego, ale mówił to bez przekonania. Na tym etapie nie ma sensu robić rezonansu, bo raczej nic nie wyjdzie. Jeśli przez 2 tygodnie sytuacja się nie poprawi, to wtedy rezonans. Teraz oszczędzanie i odpoczynek. Być może przyczyna jest bardziej prozaiczna - a mianowicie but. Biegałem trening w Altrach Lone Peak, które już trochę mają przebiegu, ale nie jakoś dramatycznie dużo (nieco ponad 600 km). Niemniej miejsce bólu pokrywa się z miejscem gdzie krzyżują się sznurówki (u mnie akurat na drugiej kości śródstopia) - może za mocno zacisnąłem - niestety nie pamiętam tego. Chciałbym, żeby to było to ...

Pierwszą część sezonu zatem kończymy. Plany startowe do kosza. Wdrażam trening zastępczy - głównie gravel i trening siłowy. A odpoczynek i tak się przyda, bo 1 czerwca prowadzę do ołtarza swoją córkę, więc chrzanić na razie to całe bieganie.

 

 

 

 

 

Previous Post Next Post